niedziela, 3 marca 2013

Tartaletki z kremem cytrynowym

Te tartaletki to efekt uboczny pieczenia szarlotki wg tego przepisu . 
Tak się zapędziłam , że po włożeniu do piekarnika okazało się , że  wierzchnia część ciasta nadal spoczywa w zamrażarce :) 
Na wyjęcie ciasta nie było szans bo groziło to zakalcem , więc wyłożyłam wspomnianym ciastem foremki na tartaletki, których wyszło 8 sztuk.
Na szczęście w lodówce był serek , znalazła się również czekolada i takim kombinowanym sposobem powstały pyszne orzeźwiające ciasteczka :)

Składniki :
  • ciasto kruche ( zrobione samemu albo wynik sklerozy :)
  • serek mascarpone 250g
  • 1 biała czekolada 
  • pół cytryny
  • galaretka - smak dowolny , w mojej szafce leżała agrestowa
Foremki na tartaletki posmarować olejem i wyłożyć ciastem . Wstawić do nagrzanego do 200 stopni piekarnika na 20 minut . Można je obciążyć papierem z grochem czy też fasolą ale nie zaprzątałam sobie tym głowy i wyszły fajne :)

Galaretkę rozpuścić wg przepisu . Odlać na głęboki talerz i wstawić do lodówki do stężenia . Pozostałą część galaretki użyć do innego deseru :)

Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej i połączyć z serkiem mascarpone . Dodać skórkę startą z pół cytryny i wycisnąć z niej sok . Zmiksować mikserem na puszystą masę .
Częś można odłożyć i podkolorować barwnikiem .

Na ostudzone tartaletki wyłożyć w zagłębienie tężejącą galaretkę .

Na wierzch wycisnąć szprycą masę białą a na górę masę z barwnikiem .
Udekorować płatkami migdałów . 
Smacznego !
Szarlotka bez posypki też pyszna była ;)

1 komentarz:

  1. Świetnie się prezentują :)
    Patrząc na miniaturkę, myślałam, że na górze są truskawki :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga , miło mi będzie jak zostawisz ślad po sobie :)