W lodówce został kalafior , lekko nadszarpnięty zębem czasu , cukinia też już skórkę miała leciwą a to już piątek więc wegetariańskie śniadanie jak znalazł .
Po zrobieniu tego pasztetu przekonałam się , że właściwie nie jest potrzebny jakiś wyszukany przepis , wystarczy ugotować i zmielić to co mamy dodać jajo i zapiec a i tak nie będzie porównania ze sklepowymi tego typu produktami . Zachęcam do takich eksperymentów :)
Składniki :
- kalafior
- cukinia
- ćwiartka dyni
- cebula
- 2 ząbki czosnku
- 2 jajka
- 6 łyżek kaszy manny
- sól
- pieprz
- papryka słodka
- curry
- olej
Dynię zetrzeć na grubych oczkach tarki .
Cebulę pokroić w kostkę i zeszklić na oleju , dodać kalafior podzielony na malutkie różyczki i dusić pod przykryciem do stanu al dente . Dodać dynię i odciśniętą z wody cukinię , odparować wodę i doprawić do smaku .
Zmiksować blenderem niezbyt dokładnie , doprawić i dodać przeciśnięte ząbki czosnku .
Wbić jajka i dodać kaszę mannę dla lekkiego zagęszczenia .
Przełożyć do keksówki i wstawić do nagrzanego do 200 stopni piekarnika na 45 minut .
Po ostygnięciu wstawić do lodówki i rano mamy pyszne śniadanko .
Taki pasztet można również podać na ciepło jako przystawkę np. z dobrym sosem :)
Smacznego !
Bardzo lubię takie pasztetowe wynalazki, jak mówisz, milion razy lepsze od tych, które można w sklepach znaleźć!
OdpowiedzUsuń