Jakoś tak zrobiła mi się tradycja , że przeważnie w piątki robię różnego rodzaju pasty do chleba . Są wygodne bo można je zrobić wieczorem a rano tylko zabrać z lodówki i w pracy chlebek posmarować . Mamy szybkie śniadanie bez kombinowania , bo a nóż/widelec za rogiem czai się nasz SZEF i patrzy na zegarek :)
Składniki :
- 2 ugotowane jajka
- 2 łychy sera twarogowego ( ja z braku zwykłego twarogu użyłam serka "ulubionego" do smarowania)
- mięta
- szczypiorek
- sól
- pieprz
- kilka kropli soku z cytryny
- łyżka gęstego jogurtu ( w razie wyjątkowej suchości sera)
Jajka rozgniatamy widelcem, dodajemy ser i dalej rozgniatamy , dodajemy posiekaną zieleninę . Jeżeli masa serowa jest za gęsta dodajemy jogurt - konsystencja ma być taka aby łatwo się rozsmarowywało na chlebku . Doprawiamy solą , pieprzem sokiem z cytryny .
Dzięki mięcie i cytrynie pasta jest rześka , co przy upalnej pogodzie
bardzo nam pomaga przetrwać :)
Smacznego !
