czwartek, 30 sierpnia 2012

Złoty medalista i miotełka czyli super zdrowy posiłek !

Jeżeli by zrobić ranking wśród warzyw , które ma najlepsze działanie antyrakowe , złoty medal zdobył by BROKUŁ !!!  
Związki antynowotworowe w nim zawarte chronią nas przed rakiem jelita grubego , prostaty , żołądka , skóry , płuc , tchawicy , jamy ustnej , przełyku , piersi . 
Poza taką właściwością , zawiera również wiele minerałów i witamin , które bardzo pozytywnie wpływają na funkcjonowanie naszego organizmu . 
Jeśli jeszcze zestawimy naszego złotego medalistę z makaronem pełnoziarnistym , który zawiera taką ilość błonnika działającego jak miotełka , że wymiecie z naszego organizmu różne toksyny to mamy spokojne sumienie , że zrobiliśmy dla siebie bardzo dużo dobrego . 
Jednym słowem , żadnych wyrzutów sumienie i niech nikt pod żadnym pozorem nie liczy kalorii w tym daniu ! Bo biorąc pod uwagę jego właściwości zdrowotne , to naprawdę nie wypada ;)
Jedzmy więc na zdrowie ! 
Dodam jeszcze , że to super pyszne  danie , które można zjeść na ciepło jako danie obiadowe lub zabrać ze sobą do pracy , zimne też jest bardzo smaczne :)
 Składniki :
  • pół brokuła
  • 1 marchewka
  •  pół cebuli
  • pół paczki makaronu pełnoziarnistego 
  • olej rzepakowy 
  • sól
  • pieprz
  • sos sojowy 

Makaron gotujemy wg przepisu na opakowaniu . 
Cebulę kroimy w paseczki , marchewkę ścieramy na dużych oczkach tarki , brokuła dzielimy na małe różyczki . 
Wszystkie warzywa wrzucamy na patelnię , chwilę podsmażamy na oleju , następnie wlewamy troszkę wody z gotującego się makaronu i dusimy ok. 8-10 minut pod przykryciem . Na koniec doprawiamy do smaku solą , pieprzem o sosem sojowym jak ktoś lubi . 
Makaron odcedzamy , wsypujemy na patelnię i wszystko mieszamy , doprawiamy do smaku . 
Zjadamy na ciepło lub zabieramy do pracy :)

Smacznego !

środa, 29 sierpnia 2012

Pan zakwas dzielnie rośnie :)

Rozochociłam się wpisem Moniki .
Tak zachwalała chlebek na zakwasie , że postanowiłam nastawić swój zakwas , który jest podobno zdrowszy od drożdży . Choć z tego co wyczytałam w internecie zdania są podzielone . Jedno jest pewne przyda się od czasu do czasu jakaś odmiana . Nie kupuję chleba ze sklepu od czasu jak upiekłam swój własny i przypuszczam , że nie jestem wyjątkiem w tej kwestii .
Nie wiem na czym pieką chleb piekarze i co do jego wypieku używają , bo większość wypieków zostawia wiele do życzenia :(
Piekę zwykle na drożdżach bo myślałam , że zrobienie zakwasu to rzecz nadzwyczaj skomplikowana ale chyba byłam w błędzie ... bo jak na razie wszystko idzie zgodnie z planem :)
Nie miałam mąki żytniej , zrobiłam z mąki pszennej pełnoziarnistej . Przy okazji kupię mąkę żytnią i będę miała 2 zakwasy , to dopiero będzie urozmaicenie :)
Do słoika wsypałam mąkę i wlałam wodę , zakwas miał konsystencję gęstej śmietany .
Na drugi dzień czynność powtórzyłam czyli znowu mąka i wodą do pożądanej konsystencji .
Na trzeci dzień trzeba czynność powtórzyć .
Po czwartym dniu ma być gotowy do użytku .
Taki zakwas przechowuje się w lodówce i w dzień pieczenia chleba , trzeba go wcześniej wyciągnąć do ocieplenia .
Ten na zdjęciu ma dopiero 2 dni a jakie już są piękne bąbelki :)
Zobaczymy co dalej z niego wyrośnie i jaki będzie chlebek na nim upieczony...
Mam zamiar upiec chlebek na zakwasie w niedzielę , zobaczymy...

wtorek, 28 sierpnia 2012

Pianka mleczno-owocowa pysznie otulona biszkoptem

Uwielbiam desery o takiej właśnie konsystencji i w zasadzie to zawsze interesuje mnie same nadzienie a cała reszta niekoniecznie . Z delicji wyjadam galaretkę z czekoladą a biszkopt to już niekoniecznie ;) 
W tym cieście są moje ulubione proporcje , czyli minimum otoczki a duuużo nadzienia :)
Żeby biszkopt bardziej współgrał z mlecznym wnętrzem dodałam do niego mleko w proszku .
Gdybym nie była na wiecznej diecie wykorzystałabym śmietanę 30% ale , że jest jak jest zamiennikiem śmietany zostało mleko 2% - niezła zamiana procentowa , prawda ?

Podaję proporcje na tortownicę o średnicy 26 cm z wkładką z kominem :


Składniki na piankę :
  • 2 galaretki różnokolorowe ( u mnie truskawkowa i agrestowa)
  • 2 szklanki mleka ( u mnie 2%) 
  • owoce ( ja dodałam troszkę malinek i nektarynkę)
Galaretki rozpuścić , każdą osobno w szklance wrzątku i zostawić do ostygnięcia .
Mleko ma być w lodówce .

Składniki na mleczny biszkopt :
  • 2 jajka
  • 3/4 szkl. cukru
  • 3/4 szkl. mąki
  • 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2 łyżki mleka w proszku ( niekoniecznie ale dodaje lekko mlecznego posmaku biszkoptowi)
  • 1 łyżka octu
  • 6 łyżek gorącej wody
Ubijamy jajka z cukrem na puch ( ok. 10 minut) , dodajemy mąkę z proszkiem i mlekiem i delikatnie mieszamy , wlewamy ocet i wodę . Po wymieszaniu przelewamy do wysmarowanej i wysypanej bułką tartą formy .
Wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na ok. 30 minut .
Po wystudzeniu przekrawamy na połowę .

 Wykonanie ciasta


Przygotowanie pianki :
Każdą galaretkę rozpuszczamy osobno w 1 szklance wody i studzimy . 
Jak galaretka zacznie tężeć , ubijamy w dużej misce szklankę mleka i po ubiciu przelewamy galaretkę , ubijamy do wymieszania składników .
Identycznie postępujemy z druga galaretką .

Dolną część biszkopta kładziemy na spód tortownicy i skrapiamy wodą z cytryną .
Wykładamy pierwszą piankę a niej układamy ulubione owoce .
Wykładamy drugą porcję pianki , przykrywamy drugą częścią biszkoptu , skrapiamy woda z cytryną i wstawiamy do stężenia do lodówki . Ja zrobiłam wieczorem i było w lodówce całą noc .

Wyjmujemy z formy posypujemy cukrem pudrem i podajemy jak by nie było troszkę dietetyczne ciasto ;)

Zestaw idealny ;)
Smacznego !

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Wieczne dylematy...

Wieczne dylematy nękają mnie każdego dnia ... co do pracy ? Co na obiad ? Ach....
Otworzyłam lodówkę i znalazłam kolbę kukurydzy , resztkę kalafiora i przy okazji gotowania zupy z fasolki szparagowej odłożyłam jej trochę . Z połączenia tych składników powstała tak niezwykła sałatka , że zapewne na stałe zagości w moim menu :) Myślę , że kluczową rolę odgrywają suszone pomidory w oleju . Naprawdę godna plecenia , rewelacyjny smak ! 
Wieczorem się przyrządza , na noc do lodówki i rano mamy jeden kłopot z głowy :)

Składniki :
  • 2 garście fasolki szparagowej zielonej 
  • 1/4 kalafiora
  • kolba kukurydzy ( po sezonie pewnie z puszki ale co świeża to świeża :)
  • 5 suszonych połówek pomidorków w oleju
  • sól
  • pieprz
Ja wszystkie warzywa gotuję na parze , zachowują swoje wartości odżywcze a ich smak nie ucieka do wody , polecam takie gotowanie !
Do garnka z sitkiem do gotowania na parze włożyłam kolbę kukurydzy , po 10 minutach wrzuciłam pokrojoną fasolkę i kalafiora , parowałam dalsze 10 minut .
Teraz wszystko wrzucić do miski , kalafiora podzielić na malutkie różyczki , kolbę kukurydzy obrać , pomidorki pokroić i całość skropić olejem z pomidorów . Ciepłe warzywa ładnie przejmują smak takiego aromatycznego oleju .
Doprawić do smaku solą i świeżo mielonym pieprzem .

Smacznego !

niedziela, 26 sierpnia 2012

Sezon na leszcza

Niedzielny wyjazd na ryby mogę zaliczyć do udanych :) 
Niestety nie udało się złowić drapieżnika ale leszcze wynagrodziły jego brak w zupełności . 
Mięso leszcza jest wyjątkowo smaczne , delikatne i puszyste . Jedyną wadą jest niestety dużo ości :( więc nie polecam tej rybki osobom , które nie mają cierpliwości . 
Większe okazy można z powodzeniem smażyć i piec , natomiast mniejsze polecam przygotować jako opiekane do zalewy octowej . Ości wtedy miękną i osoby mniej cierpliwe również mogą się delektować tą rybką ;)
Ja swoje usmażyłam i podałam na sposób śródziemnomorski , mniejsze będę do zalewy , mniammm.


Składniki :
  • leszcz ( najlepiej własnoręcznie złowiony , wtedy mamy pewność , że jest świeży ;)
  • warzywa różne do pieczenia w piekarniku ( marchew , seler , pietruszka , cukinia , papryka , pomidor , ziemniaki , cebula , ząbki czosnku )
  • sól
  • pieprz
  • zioła prowansalskie 
  • sok z cytryny
  • mąka pszenna  do panierowania
  • olej do smażenia 
Avocado z pomidorkami ( coś mokrego , bo warzywa i ryba troszkę suche ; )
  • w sklepie była promocja avokado ( promocja była bo już sztuki były wyjątkowo dojrzałe akurat do zjedzenia )
  • 2 pomidory
  • pół cebuli
  • 1 ząbek czosnku
  • natka pietruszki
  • sól
  • pieprz
Ryby solimy , pieprzymy , ja jeszcze sypnęłam przyprawą do ryb , skrapiamy sokiem z cytryny i odstawiamy na godzinkę .
Warzywa obieramy i kroimy w małe kawałki , polewamy olejem , posypujemy solą , pieprzem i ziołami prowansalskimi .
Przed pieczeniem

Blachę z warzywami wstawiamy do nagrzanego do 200 stopni piekarnika , jak mamy opcję grill to wstawiamy pod grill na ok. 40 minut .
Leszcze osączamy z zaprawy , panierujemy w mące i smażymy na rozgrzanej patelni do zrumienienia .
Sosik :
Avocado obieramy i kroimy w kosteczkę  .
Pomidory obieramy ze skórki i kroimy w kostkę .
Cebulkę kroimy w drobniutką kostkę .
Czosnek ścieramy na drobnych oczkach tarki . 
Natkę pietruszko drobno kroimy . 
Skrapiamy sokiem z cytryny , doprawiamy pieprzem , solą .



Smacznego !

czwartek, 23 sierpnia 2012

Miska zdrowia

Nadal na fali upałów z apetytem jako tako ... Co by tu zjeść na piątkowe śniadanie ? Kanapki ? Nie....
Sałatka ? Tak !
Parę warzyw z lodówki a do tego chrzan pozostały po robieniu małosolnych i wyszła pyszna i zdrowa micha kolorowej zimniutkiej sałatki , polecam w takie dni i nie tylko :)
Najlepiej ją wykonać dzień wcześniej , przenocować w lodówce i na drugi dzień wrzucić do torebki i ruszyć do pracy w ostatni dzień tygodnia ach jak ja uwielbiam piątki :)
O zaletach chrzanu pisałam troszkę tutaj , do tego świeża kukurydza czyli pigułka młodości klik na tą z puszki jeszcze przyjdzie czas...
Taką sałątkę można zrobić na dwa sposoby :
- z oliwą dla osób dbających o linię
- z majonezem dla szczęściarzy , u których linia sama się pilnuje  ;)
Składniki:
  • pół kalafiora 
  • kolba kukurydzy
  • pół czerwonej papryki 
  • 3 ogórki małosolne
  • 2 jajka
  • kawałek chrzanu ok. 2 cm ( jest ostry więc ilość należy dostosować indywidualnie)
  • kilka gałązek szczypiorku
  •  kilka gałązek koperku
  • kilka kropli soku z cytryny
  • sól
  • pieprz
  • oliwa lub majonez 
z oliwą
Kalafiora gotujemy na parze na lekko twardo . Kukurydzę raczej na miękko . Jajka ana twardo.
Do miski wrzucamy pokrojonego na małe różyczki kalafiora , obraną kukurydzę , pokrojoną w kostkę paprykę i ogórki .
Na tarce ścieramy chrzan . 
Dosypujemy szczypiorek i koperek .
Doprawiamy do smaku solą i pieprzem . 
Skrapiamy sokiem z cytryny .
Teraz szczęściarze dodają majonez a osoby dbające oliwę a najlepiej olej rzepakowy aromatyzowany , o którym pisałam tutaj .


z majonezem






Jak nam zostanie to mamy idealne danie na kolację , wtedy polecam dodać wyciśnięty ząbek czosnku .
Smacznego !

wtorek, 21 sierpnia 2012

Oczyszczający deser na szybko

Upałów ciąg dalszy i końca nie widać... Jeść się nie chce ale nie tak do końca , bowiem myśl o zimnym i słodkim deserku wywiera uśmiech na twarzy :) 
Polecam szybki sposób na zaspokojenie takiego pragnienia bez kombinowania .
W spiżarce leżały wafle , które jakiś czas temu pojawiły się w sklepach , pszenne , ryżowe itd. 
W lodówce jogurt gęsty , a koleżanka wracająca z urlopu w górach przywiozła świeże swojskie malinki :) 
Maliny oprócz zawartości dużej ilości witaminy C i B a także innych minerałów , mają dodatkową super właściwość ! Mianowicie pestki z malin nie są trawione przez człowieka i w związku z tym oczyszczają nasz przewód pokarmowy z toksyn i resztek niestrawionego jedzenia! 
No to teraz bez wyrzutów sumienia możemy spokojnie zajadać :)


Składniki : 
  • wafel pszenny 
  • jogurt gęsty typu greckiego
  • malinki 
  • wiórki czekolady lub posypka 
  • cukier puder
Wykładamy wafel na talerz , smarujemy grubą warstwę jogurtu , układamy malinki , posypujemy czekoladą i cukrem pudrem .

A potem spalamy zjedzone kalorie a układ pokarmowy sam się oczyszcza ;) 


Papryka faszerowana mięsem i ryżem

Urodzaj letnich warzyw i owoców skłania do gotowania takich właśnie letnich dań . 
Papryka faszerowana to niemal klasyka gatunku , gości u mnie w domu każdego lata .
Zimą niestety ze względu na wysoką cenę , niewiele osób może sobie na nią pozwolić . Więc polecam korzystanie z letniej obfitości takich warzyw . Polecam ze względów smakowych i zdrowotnych oczywiście . 
W papryce znajdują się duże pokłady witaminy C , która ulega tylko niewielkiemu rokładowi podczas obróbki termicznej !
Jest w niej również wiele witamin z grupy B , E , PP , K oraz minerałów .
Jeżeli kogoś zaciekawiły jej właściwości , polecam poczytać np.  tutaj
Ja osobiście do faszerowania wybieram paprykę białą . Kolorowe odmiany wykorzystuję głównie do sałatek , bo w zależności od rodzaju i koloru papryki jej składy nieznacznie się od siebie różnią .
Składniki :
z tych proporcji wyszło mi 15 sztuk ( będzie wolne od gotowania przez 3 dni ;)
  • 15 białych niskich i szerokich papryk
  • 1 kg mięsa wieprzowego 
  • 2 woreczki ryżu brązowego
  • 4 pomidory suszone z zalewy
  • 1 cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • 2 puszki pomidorów krojonych
  • 2 łyżki gęstego jogurtu
  • przyprawy do mięsa ( papryka słodka , papryka ostra , pieprz , sól , bazylia )
  • przyprawy do sosu ( pieprz , sól , papryka słodka , bazylia)
  • pół filiżanki kaszy manny
Paprykom poodcinać wierzchy z ogonkami i wydrążyć nasiona , jak ktoś chce może je zostawić do przykrycia .
Ryż ugotować wg przepisu na opakowaniu .
Cebulę pokroić w kostkę i podsmażyć na oleju .

Mięso zmielić , dodać ugotowany ryż , pokrojone w drobną kostkę pomidory suszone , przeciśnięte ząbki czosnku , przyprawy i kaszę mannę . Wymieszać .

Wydrążone papryki nadziewać przygotowanym farszem i układać w brytfannie .

Wstawić do nagrzanego 180 stopni piekarnika na 1,5 h .

Przygotować sos pomidorowy :
Do garnka wlać pomidory krojone z puszki lub własny przecier pomidorowy .
Zagotować i dodać przyprawy .
Zabielić jogurtem - zahartować : do miseczki włożyć jogurt dolać tyle samo sosu pomidorowego wymieszać i wlać do sosu .
Przyprawić do smaku .
Można podawać z ziemniaczkami , chlebkiem lub dla dbających ;) z samym sosem .










poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Dla chcących przedłużyć młodość... ;)

Witamina E jest silnym przeciwutleniaczem i zapobiega powstawaniu zmarszczek , dzięki temu nasza skóra zachowuje młodość i jędrność ! 
Dużo witaminy E jest w KUKURYDZY , jedzmy więc na młodość . Ale jak już będziemy wiecznie młodzi ;) to wypada , żebyśmy byli i zdrowi .  Dzięki zawartemu w niej selenu , jedzenie kukurydzy  zapobiega wielu nowotworom . Tak więc mamy dwa w jednym , jesteśmy młodzi i zdrowi :) 
Więcej na temat jej zdrowotnych wartości polecam przeczytać tutaj .
Świeże kolby kukurydzy , można gotować lub grillować . Poniżej podaje przepis na kukurydzę grillowaną , moją ulubioną .
Kolby z grilla :
Rozpalić węgiel i położyć na ruszt kolby kukurydzy na 20 minut .
Po tym czasie odwinąć liście posolić i zjeść ze smakiem :)
Smacznego !

niedziela, 19 sierpnia 2012

Baaaardzo aromatyczny chlebek

Tak bardzo aromatyczny , że wystarczy masełko i nic więcej . 
Dodatek smażonej cebulki i podpieczonych ziarenek daje taki efekt aromatyczny , że nie pomyślimy o żadnej wędlinie . 
Tym bardziej , że nadciąga kolejna fala upałów i apetyt na wędlinę jakby mniejszy :)
Chleb jest w większości z mąki pełnoziarnistej , dlatego jest tak syty , że 2 kromki zaspokoją nasz głód na pół dnia .

Składniki :
  • 200 g mąki pełnoziarnistej żytniej
  • 200 g mąki pełnoziarnistej orkiszowej
  • 200 g mąki pszennej TYP 650
  • 30 g drożdży
  • 300 ml maślanki
  • 1 łyżka miodu
  • 2 płaskie łyżeczki soli
  • 1 cebula
  • garść ziaren słonecznika
  • garść pestek z dyni
  • pieprz 3 zakręcenia  młynkiem
  • 1 łyżeczka przyprawy cygańskiej ( gotowa mieszanka )
Ja oczywiście z lenistwa wyrabiam chleb w maszynie a następnie piekę w piekarniku .

Cebulę pokroić w kostkę i podsmażyć na rumiano na oleju najlepiej aromatyzowanym  .
Ziarna podprażyć na suchej patelni i wsypać do podsmażonej cebuli .

Do maszyny ( jak ktoś jest ambitny i chce sam to wrzuca do miski w takiej samej kolejności i wyrabia ręką ) wrzucić pokruszone drożdże , dodać miód i wlać maślankę .
Wsypać mąki rozmieszane z solą , pieprzem  przyprawą cygańską .

Nastawić program na wyrabianie i po 15 minutach wsypać uprażone ziarna z cebulą .

Po skończeniu programu ( 1,5 h ) wyłożyć ciasto do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia .
Zostawić do wyrośnięcia na ok. 0,5 h .

Piekarnik rozgrzać do 230 stopni , włożyć wyrośnięte ciasto .
Żeby nasz chlebek nie był suchy najlepiej w momencie włożenia formy do piekarnika spryskać jego ścianki wodą w celu wytworzenia pary .

Piec ok. 30-40 minut, w zależności od preferencji wypieczonej skórki .

Po wyjęciu chleba należy popukać w jego górę i dno , jak wydaje głuchy dźwięk to jest wypieczony .

Odczekać aż ostygnie , kroić i smarować masełkiem .

Polecam !

czwartek, 16 sierpnia 2012

Cudze chwalicie ...czyli aromatyzowany olej

Tak to jest z nami Polakami , że zachwycamy się zagranicznymi produktami , miejscami , kulturami a nie doceniamy własnego Polskiego dobra . 

Przykładów jest wiele ale chciałam się podzielić jednym a mianowicie olejem rzepakowym , który jest naszym skarbem narodowym wciąż niedocenianym , niestety . Wspominała o tym Gruszka w komentarzu pod moim postem .
W wielu przepisach używamy oliwy z oliwek , bo ciągle powszechna jest opinia , że to najlepszy tłuszcz roślinny . Na fali zachwytu kuchnią śródziemnomorską używamy jej wszędzie a do tego  okres wakacyjny sprzyja jej popularności . Nie mam nic przeciwko oliwie z oliwek i też czasami jej używam . Chciałam tylko zwrócić uwagę na zalety naszego oleju rzepakowego . Być może doświadczenie lat ubiegłych skutecznie nas zniechęca do jego używania , ale tamte czasy już się skończyły , nadeszła nowa era i ze względu na jego właściwości zdrowotne , używajmy go często w naszych kuchniach . Posiada najlepszy bilans pomiędzy niezbędnymi do funkcjonowania organizmu kwasami nienasyconymi omega-6 i omega-3.
W internecie można znaleźć wiele informacji na temat jego właściwości np. tutaj .  
Aby zachęcić do jego używania , polecam sposób aromatyzowania różnymi ziołami . Taki olej nie tylko ładnie wygląda ale również nabiera dodatkowych właściwości zdrowotnych wg dodanych do niego składników . Więc korzystajmy z dobrodziejstw innych krajów ale nie zapominajmy o naszych własnych :)
Polecam aromatyzowanie takiego oleju rozmarynem i czosnkiem . Wkładamy do butelki gałązki rozmarynu i przekrojone ząbki czosnku . 
Zalewamy olejem i odstawiamy w ciemne miejsce na ok.2 tygodnie . 
Obiecuję , że efekt smakowy zaskoczy nie jednego wielbiciela kuchni nie tylko śródziemnomorskiej  :)
Polecam !

środa, 15 sierpnia 2012

Malinowe niebo

To danie nie wymaga żadnej zachęty . Ten kto jeszcze nie jadł połączenia łososia z malinami nie wie co traci...To po prostu trzeba zjeść i nie ma wyjścia !
Delikatne maliny , łosoś i kotleciki kapuściano-ryżowe , ryż jaśminowy dodatkowo podkreśla owocowy smak sosu , podane z lampką czerwonego wytrawnego wina - nic więcej już nie trzeba , ach......idealne danie na kolację dla dwojga :)
Sezon malinowy w pełni ale do sosu mogą być również użyte mrożone maliny więc można to danie traktować jako całoroczne . 
 Składniki :
proporcje dla 2 osób
  • 2 dzwonki łososia
  • pół cytryny
  • sól
  • pieprz
  • olej do smażenia - rzepakowy
Składniki na kotlety: 
  • pół główki malej kapusty białej  
  •  1 woreczek ryżu jaśminowego np. firmy Podravka - może być również ryż zwykły biały lub dziki
  • 1 jajko 
  • sól
  • pieprz
  • kasza manna
  • buka tarta
  • olej do smażenia - rzepakowy
Składniki na sos :
  • 1 szklanka malin
  • 0,5 szklanki czerwonego wytrawnego wina
  • 1 łyżka miodu
  • szczypta soli
  • szczypta pieprzu
  • kropla musztardy
 Rybę skrapiamy sokiem z cytryny , posypujemy solą , pieprzem i odstawiamy .
Kapustę kroimy na ćwiartki , wrzucamy do gotującej osolonej wody i gotujemy do miękkości ok. 20 minut.
Ryż gotujemy wg przepisu na opakowaniu .

Maliny wrzucamy do garnka z grubym dnem , zalewamy winem i dodajemy łyżkę miodu , gotujemy na wolnym ogniu ok. 30 minut , często mieszając . Po tym czasie przecieramy przez sitko , żeby się pozbyć pestek . Dodajemy sól , pieprz i kroplę musztardy .

Ugotowaną kapustę mielimy w melakserze , dodajemy ugotowany ryż , jajko , sól , pieprz  i kaszę mannę do uzyskania konsystencji nadającej się do formowania kotletów .
Uformowane kotlety panierujemy w bułce tartej i smażymy na rozgrzanym oleju ok. 5 minut z każdej strony , do uzyskania złotego koloru , odsączamy na ręczniku papierowym .
W tym samym czasie dzwonki łososia odsączamy z soku z cytryny , smarujemy olejem i układamy na rozgrzanej patelni grillowej . Smażymy po 5 minut z każdej strony , odsączamy na ręczniku papierowym .
Podajemy i zajadamy się pysznie :)

Smacznego !

W malinowym raju

wtorek, 14 sierpnia 2012

Ogórki na zimę - chyba...

Napisałam chyba , bo nie robiłam wcześniej ogórków w słoikach . Często robię małosolne w glinianym garnku ale słoików się zawsze bałam . Dzisiaj jest mój pierwszy raz . Korzystając z dnia wolnego , zaprawiłam 6 kg ogórków , wg niezawodnego ponoć przepisu koleżanki . Czy będzie również moim niezawodnym przepisem to się okaże ;)  O czym uprzejmie doniosę gdy nadejdzie wiekopomna chwila otwarcia pierwszego słoika ...
Składniki : 
  • ogórki do kiszenia 
  • koper
  • korzeń chrzanu
  • czosnek
  • liście laurowe
  • ziele angielskie
  • sól kamienna - nie jodowana
  • liście winorośli - mają działanie bakteriobójcze i zapobiegają zepsuciu
  • gorczyca - wpływa na jędrność ogórków i również zapobiega zepsuciu
Ogórki umyć i zalać zimną wodą na ok. godzinkę - (tak doradziła uprzejma Pani w sklepie)
Słoiki i zakrętki wyparzyć .
Czosnek i korzeń chrzanu obrać i pokroić .
Koper i liście winorośli umyć .
Zrobić zalewę : zagotować wodę z solą ( na litr wody 3 płaskie łyżki soli ) , wrzucić liście laurowe i ziele angielskie .
Do słoika wsypać po kilka ziarenek gorczycy , koper najlepiej kwiatostan i układać ogórki . Pomiędzy  wrzucić obrany chrzan i ząbki czosnku . Koleżanka zaleciła 1 ząbek czosnku na litrowy słoik , ja dałam więcej bo lubię lekko gazowane a czosnek daje taki efekt właśnie .
Całość przykryć liściem winorośli , zalać gorącą zalewą , zakręcić słoiki i postawić do góry dnem .
Po ostygnięciu ustawić z powrotem do dołu dnem :) na kilka dni w ciepłym miejscu a następnie wynieść do piwnicy i oczekiwać co to będzie ......

Zimowy dopisek : wyszły idealne !
Za rok kupuję 30 kg :)

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Powiedzmy , że to moja pierwsza wygrana ;)

Jeszcze nigdy nic nie wygrałam :(   Szczęście we wszystkich grach i losowaniach , skutecznie omija mnie szerokim łukiem ... 
Ale nie poddaję się , trzeba być twardym a nie miękkim , nie poddawać się !!!  :)
Na zaproszenie show your sushi wysłałam zdjęcia własnoręcznie zrobionego sushi na konkurs i wygrałam , yuppi !!!!
I-wszy raz !!!
 P.S.
Wszyscy , którzy wysłali swoje zdjęcia otrzymali takie pałeczki ;)

Chlebek z dobrze wypieczoną skórką

Sposób pieczenia tego chleba podpatrzyłam na jednym z moich ulubionych blogów  Kwestia Smaku .
Spodobała mi się dobrze wypieczona , chrupiąca skórka . Przepis na chleb dostosowuję do tego co akurat mam w szafce . Zawsze jednak dbam o to by był bogaty w zdrowe składniki. Mama będzie ze mnie dumna :)
Ten akurat jest z mąki pszennej zmieszanej z mąką pełnoziarnistą orkiszową i ogromną ilością pestek .
Z lenistwa wszystkie składniki wrzucam do maszyny do pieczenia chleba i po wyrobieniu przekładam do piekarnika ale o tym poniżej . 
Skórka jest rewelacyjna , jak ktoś lubi taką twardą i chrupiącą to szczerze polecam ten sposób pieczenia !

Składniki :
  • 400 g mąki pszennej typ 650
  • 200 g mąki pełnoziarnistej orkiszowej
  • 1/4 kostki drożdży
  • 2 garście pestek słonecznika
  • 2 garście pestek dyni
  • 4 łyżki sezamu
  • 2 łyżki zarodków pszennych
  • 4 łyżki płatków owsianych górskich
  • 2 szkl. maślanki
  • 2 płaskie łyżeczki soli
  • 1 duża łycha miodu
Wszystkie ziarna prażymy na suchej patelni do lekkiego zrumienienia , chlebek będzie wtedy bardziej aromatyczny .
Do wiaderka z maszyny do pieczenia chleba wrzucamy rozkruszone drożdże , miód , maślankę i mąkę wymieszaną z solą .
Na koniec wsypujemy podprażone pestki i nastawiamy program na "wyrabianie" .
Na początku obserwuję wyrabiające się ciasto i w razie potrzeby dosypuję mąki lub dolewam maślanki . Konsystencja ma być bardziej zwarta niż luźna .
Po skończeniu programu , wywalamy ciasto na wysypaną mąką tacę .
Do piekarnika wkładamy naczynie żaroodporne i rozgrzewamy  do 250 stopni ok. 30 minut .
Po tym czasie następuje koniec naszego lenistwa i z precyzją niemalże chirurgiczną wyciągamy naczynie żaroodporne bardzo uważamy bo jest baaaardzo gorące !
Przekładamy do niego nasz chlebek , zamykamy i wstawiamy całość do piekarnika . Po 10 minutach zmniejszamy temperaturę pieczenia do 220 stopni i pieczemy kolejne ok. 30 minut . Czas pieczenia jest uzasadniony od preferowanej chrupkości skórki .
Pozostawiamy chleb na kratce do ostygnięcia z trudnością hamując chęć ukrojenia chrrrrrrrupiącej piętki :)

Smacznego !

niedziela, 12 sierpnia 2012

Babeczki z malinką zatopioną w budyniu

Przy upieczeniu ciasta z malinami , zostawiłam sobie kilkanaście malin w celu przygotowania jakiegoś deseru . Zdjęcia ciasta nie mam niestety , bo zniknęło w niewyjaśnionych okolicznościach a świadków nie ma ;)
Deser  jakoś nie przemawiał no bo trochę mało tych malin a chętnych do pałaszowania jest wielu .
A więc trzeba było wymyślić dla każdego coś miłego no i tak powstały babeczki z nadzieniem budyniowym i ukrytą malinką , tym sposobem wystarczyło dla wszystkich :)

 Składniki, z tej ilości wyszło mi  16 sztuk :
  • 300 g mąki pszennej
  • 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
  • 130 g masła stopionego i ostudzonego
  • szczypta soli
  • 6 łyżek cukru
  • 1 szkl. mleka
  • cukier waniliowy
  • 2 duże jajka
  • budyń waniliowy ugotowany wg przepisu
  • maliny - tyle ile foremek  

Składniki suche wymieszać , osobno wymieszać składniki mokre i połączyć razem .
Foremki do muffinek napełnić 1 łyżką ciasta + 1 łyżeczka budyniu + malinka i zakryć ciastem .

Wstawić do nagrzanego do 190 stopni piekarnika i piec ok. 25-30 minut .
Wyjąć i posypać cukrem pudrem .


Smacznego !

sobota, 11 sierpnia 2012

Nadziewane koszyczki z cukinii

Leniwa sobota , deszcz za oknem chciało by się powiedzieć...nudy... ale nie mogę .  
Moja mama zawsze w takiej chwili  powtarza: " inteligentny człowiek nigdy się nie nudzi " no i co ?
Żeby nie być nieinteligentną ;) trzeba było poszukać jakiegoś zajęcia , najlepiej połączenia przyjemnego z pożytecznym czyli coś do zjedzenia :)
Była w lodówce żółta cukinia , znalazła się marchewka i inne takie tam . W misce stał farsz mięsny przygotowany do nadziewania gołąbków  na obiad.....połączenie tych składników dało nieoczekiwany , smaczny efekt w postaci cukinii nadziewanej inaczej, takie placki z cukinii z farszem .
Idealne danie jako przystawka lub lekka kolacja . Polecam !
Z jednej cukinii i marchewki wyszły 3 koszyczki , każdy z innym nadzieniem na próbę .

Składniki na podstawę czyli koszyczki :
  • 1 cukinia żółta
  • 1 marchewka
  • 1 jajko
  • 4 łyżki mąki pszennej
  • szczypta soli i pieprzu
Cukinię wydrążyć z pestek i zetrzeć na grubych oczkach tarki posolić i odstawić .

Marchewkę również zetrzeć na grubych oczkach .

Odcisnąć cukinię z soku , połączyć z marchewką , jajkiem , mąką .

Kokilki do zapiekania wysmarować margaryną i posypać bułką tartą .

Masą cukiniową wyłożyć dno i boki kokilek zostawiając wgłębienie na farsz .

Wypełnić ulubionym farszem i wstawić do nagrzanego do 190 stopni piekarnika na około 40 minut .

Jeden koszyczek wstawiłam solo i po upieczeniu wypełniłam pokrojonymi pomidorkami .
Pusty koszyczek napełniony po upieczeniu

 Moje propozycje farszów :

Farsz mięsny , ilość wg uznania oraz ilości przygotowanych koszyczków , ja miałam przygotowany farsz do gołąbków , które miały być daniem obiadowym  :
  • mięso mielone 
  • cebula pokrojona w kostkę i podsmażona
  • czosnek przeciśnięty przez praskę
  • przyprawy
  • jajko
  • ser żółty do posypania 

Z farszem mięsnym













 
Farsz twarogowy


Farsz z twarogu, ilość również
wg zapotrzebowania :
  • twaróg
  • czosnek
  • miąższ z pomidora pokrojony w kostkę
  • ulubione zioła
  • jajko



kleksy z ketchupu